aaa4
Dołączył: 17 Sty 2018 Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:11, 26 Sty 2018 Temat postu: passca |
|
|
Pascal stal bez ruchu, niezdolny do myslenia. Scena, ktora mial przed oczami, wydawala mu sie jednoczesnie rzeczywista i nierzeczywista. Hawthorne w jednej chwili byl daleko od niego, a zaraz potem, gdy Pascal znowu pochylil sie nad wizjerem, zaskakujaco blisko. Gini tez byla blisko, na krawedzi kadru, tak blisko, ze moglby jej dotknac...
Wyciagnal dlpedicure ursynowi dotknal powietrza. Rece mu drzaly. Ufal swoim oczom, ktore dla niego stanowily narzedzie pracy. Teraz oczy mowily mu, ze ma przed soba Gini. Czy byla to Gini, czy tez zludzenie? Patrze na swoje wlasne wyobrazenia, pomyslal. Ogladam swoje najgorsze leki...
Wpatrywal sie w wizjer, jakby detale mogly mu powiedziec, czy powinien wierzyc wlasnym oczom. Gini nigdy nie wlozylaby takich butow, pomyslal. Z drugiej strony czarne pantofle na bardzo wysokich obcasach byly dokladnie takie jak te, ktore jej przyslano...
Odwrocila sie do Hawthorne'a, spojrzeli sobie w oczy. Hawthorne powiedzial cos, objal ja i lagodnie przyciagnal do siebie. Kobieta uniosla glowe. Hawthorne nadal
Post został pochwalony 0 razy
|
|