Forum Forum Klasy 5c Strona Główna
->
Nauczyciele
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Klasa 5c
----------------
Ogłoszenia
Dyżurni
Użytkownicy
Strona
----------------
Ogłoszenia
Sugestie
Redakcja
Inne
----------------
Hyde Park
Spamowisko
Kosz
Nauczyciele
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
aaa4
Wysłany: Pią 14:25, 26 Sty 2018
Temat postu: wkl
wycofal sie z podjazdu, zatoczyl luk na koncu zaulka i z duza predkoscia wyjechal na glowna ulice. Jego swiatla pomknely na poludnie, wyraznie widoczne na tle nocnego nieba. Hawthorne i kobieta bez pospiechu wchodzili po schodach. W ich
kapsuła do floatingu
zachowaniu nie bylo ani sladu obawy czy chocby czujnosci. Hawthorne objal ramieniem kobiete, ktora rowniez miala na sobie czarny plaszcz. Jej wlosy wydawaly sie bardzo jasne na ciemnym tle kolnierza. Przystaneli przed drzwiami. Pascal zrobil kilka nastepnych klatek. Hawthorne wyjal z kieszeni klucz, jego wargi sie poruszyly. Odwrocil sie i powiedzial cos do kobiety. Pascal ustawil obiektyw na dlugie, jasne wlosy.-Odwroc sie do mnie... - wymamrotal. - No, odwroc sie...
Powiew wiatru uniosl lezace na ramionach srebrzyste pasma, ktore zaslanialy twarz kobiety. Lekko poruszyla glowa i wtedy Pascal ujrzal blady profil, jasne wargi. W napieciu parokrotnie nacisnal migawke.
Nagle przerwal i znieruchomial. Mial wrazenie, ze kobieta uslyszala jego mysli, bo kiedy Hawthorne przekrecil klucz w zamku i drzwi sie otworzyly, wreszcie zwrocila twarz w kierunku Pascala. Jej proste brwi zbiegly sie lekko w wyrazie zdziwienia. Patrzyla prosto w okno, za ktorym czekal Pascal, prosto w jego obiektyw. Miala piekna twarz, lecz Pascal nawet nie drgnal. Nie byl w stanie robic zdjec, rece odmowily mu posluszenstwa. Stal nieruchomo, ze wzrokiem utkwionym w okienku noktowizora, czujac, jak po plecach przebiega mu lodowaty dreszcz. Zaklal, poprawil ostrosc i znowu spojrzal na towarzyszke Hawthorne'a.
Byla nia Gini. Blask ksiezyca rozswietlal jej skore, ciemnosc podkreslala odcien wlosow. Blada jak duch, poruszyla sie lekko i cienie nocy przemknely po jej twarzy niczym fale. Podmuch wiatru uniosl wlosy. Przez sekunde, moze mniej, patrzyla Pascalowi
manicure ursynów
prosto w oczy, potem odwrocila sie i wlosy opadly jej na twarz. Przestapila prog domu powoli, jak w transie. Hawthorne wyciagnal do niej obleczona w czarna rekawiczke dlon. Ujela ja i zniknela w mroku. Jej wlosy blysnely w ciemnosci i zgasly. Drzwi sie zamknely.
Weszli do pokoju na parterze, tego z najwiekszymi oknami. Byly tu i zaslony
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
BBTech Template by © 2003-04
MDesign
Regulamin